07 6 skarby, Skarby Podkarpacia(podkarpackie)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archeologia • Etnografia • Historia • Język • Kulinaria • Sztuka • Tradycja
ISSN 1898-6579
Projekt „Transgraniczne narzêdzia promocji polsko-ukraiñskiego obszaru przygranicznego“ dofinansowany ze œrodków Europejskiego Funduszu
Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu S¹siedztwa Polska-Bia³oruœ-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006
 Baranów czekają
Dobra uratowane
tekst i fot. Krzysztof Zieliński
zmiany
Odświeżono już dwie
elewacje zamku: wieżową
z głównym wejściem i galerię
Tylmana z Gameren. Prace
remontowe trwają przy
oranżerii (fot. u dołu)
jeden z najcenniejszych zabytków
architektury renesansowej w Polsce.
Prawdopodobnie twórcą zamku był Santi
Gucci – Włoch z Florencji lub budowni-
czowie związani z jego warsztatem. Ufundo-
wał go Rafał Leszczyński, a obecny wygląd
otrzymał wiatach 1591–1606. We władaniu
rodu Leszczyńskich pozostał do 1677 r.,
następnie przeszedł w ręce Lubomirskich.
W latach powojennych zamek został zde-
wastowany. Po pracach konserwatorsko-
-budowlanych przeprowadzonych przez
kombinat „Siarkopol" odzyskał swą dawną,
późnorenesansową formę.
Od lipca 1997 roku właścicielem zamku
jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w War-
szawie, która systematycznie finansuje
prace remontowo-konserwatorskie w za-
bytkowym kompleksie. Zarząd spół-
ki ogłosił konkurs projektowy na roz-
budowę części hotelarsko-rekrea-
cyjnej. Planowana inwestycja ma
objąć rozbudowę istniejącej bazy ho-
telowej w nowoczesny kompleks
hotelowy, zharmonizowany z za-
bytkowym założeniem zamkowo-
-parkowym. Dodatkowo powstać
macentrumrecepcyjnedlaruchu
turystycznego zlokalizowane przy
głównej bramie wjazdowej. Kolejny
element projektu ma objąć reno-
wację i uzupełnienie infrastruktury
parku zamkowego. Polegać ma ona na wy-
mianie i uzupełnieniu nawierzchni ciągów
komunikacyjnych z nieznaczną korektą ich
przebiegu, budowę małej architektury, za-
projektowanie nowego oświetlenia, wymia-
nę instalacji sanitarnych oraz ogrodzenia
terenu. Agencja wymaga także projektu
ograniczonej rekompozycji zieleni parkowej
w zakresie niezbędnym dla całej inwestycji.
Wreszcie zagospodarowany ma zostać także
istniejący staw (przy hotelu Zamkowym) ja-
ko element atrakcji turystycznych. Przyjmo-
wanie zgłoszeń do konkursu upływa 21 lu-
tego 2008 r., a składanie prac konkursowych
do 8 maja 2008 r.
Agencja Rozwoju
Przemysłu S.A.,
właściciel Zespołu
Zamkowo-Parkowego
w Baranowie
Sandomierskim, ogłosiła
konkurs urbanistyczno-
-architektoniczny na
rozbudowę kompleksu
hotelowego i
rewaloryzację parku
w zabytkowym
kompleksie.
Baranów
Sandomierski
RZESZÓW
2
Z
a korytem rzeki Babulki wznosi się
Od redakcji
3
W numerze m.in.:
Drodzy Czytelnicy
2
Dobra uratowane
Stowarzyszenie „Pro Carpathia” przygotowało pro-
jekt pt. „Transgraniczne narzędzia promocji polsko-
-ukraińskiego obszaru przygranicznego“, którego jednym
z istotnych elementów stały się cztery numery wydaw-
nictwa „Skarby Podkarpackie”. Projekt ten został dofi-
nansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego (EFRR) w ramach Programu Sąsiedztwa
Polska-Białoruś-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC
2004-2006.
I niech chwała ogarnie wszystkie środki unijne. Dzięki
nim mamy możliwość redagowania „Skarbów” i wy-
syłania ich do powiększającej się coraz bardziej grupy Czytelników. Ale
dostajemy też sygnały od Państwa o trudnościach w dotarciu do wydaw-
nictwa, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Mamy świadomość, że
tak jak bez problemu rozchodzą się „Skarby” w nakładzie 1000 egzemplarzy,
to zdwojenie czy nawet potrojenie nakładu nie spowodowałoby zalegania
wydawnictwa w pokojach Stowarzyszenia. Zachęcamy do odwiedzania
naszej strony internetowej, gdzie bez problemu można obejrzeć wszystkie
dotychczasowe numery „Skarbów”, które są tam udostępnione w plikach PDF.
Rozpoczynamy przygotowania do wydania specjalnego numeru pt.
„Skarby Podkarpackie Extra”, który ukaże się w okresie przedwakacyjnym
w 2008 r. Chcemy, aby zawierał najciekawsze, najważniejsze, najorygi-
nalniejsze, po prostu wyjątkowe miejsca, zabytki, sylwetki, dzieła, pomniki
przyrody, zjawiska biologiczne i geologiczne, endemity, kulinaria, restau-
racje, hotele itp. z terenu Podkarpacia. I chodzi nam nie tylko o takie
oczywistości, jak azalia pontyjska, cerkiew w Radrużu czy kopalnia ropy
naftowej w Bóbrce.
Prosimy o sugestie, uwagi, propozycje. Chcemy wydać „Skarby”, które na
zawsze pozostaną w Państwa biblioteczce jako kopalnia niecodziennej
wiedzy o naszym regionie. A także drogowskaz dla odwiedzających Pod-
karpacie turystów. Każdej z zamieszczonych fotografii wraz z opisem
osobliwości towarzyszyć będzie bowiem także mapka dojazdowa. Czekamy
na Państwa propozycje (krzysiek@procarpathia.pl).
Baranów czekają zmiany
Krzysztof Zieliński
4
Język i historia
Węgierskie ślady
Justyna Sokołowska
8
Zabytek z tajemnicą
Nie wszystko zniszczył
okupant
Antoni Adamski
10
Zabytek w krajobrazie
Opiekunka Lasu
Edward Marszałek
12
Muzea Podkarpacia
Tam, gdzie stoją smoki
i ryczą tyfony
Janusz Motyka
14
Zabytki techniki
Wartownia kolejowa
Sławomir Kułacz
16
Cmentarze wojenne
Zgasły nasze imiona...
ale jaśnieją nasze czyny
Jerzy Wygoda
20
Na turystycznym szlaku
Widziane inaczej
Bogusław Florjan
22
Zabytek z historią
Kościół z duszą
Jan Domka
28
Dobra zagrożone
Domy mieszczańskie
Agnieszka Bernacka, Andrzej Żygadło
Krzysztof Zieliński
34
Zabytki techniki
„Pomniczki” COP-u
Janusz Motyka
dwumiesięcznik bezpłatny
nr 6 (11–12 2007, Rzeszów)
36
Sanktuaria
Matka Boża Starowiejska
Agata Chmura
ISSN 1898-6579
40
Kolekcjonerzy
Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”
35-074 Rzeszów, ul. Gałęzowskiego 6/319
tel./fax: 017 852 85 26
e-mail: krzysiek@procarpathia.pl; info@procarpathia.pl
www.skarbypodkarpackie.pl; www.procarpathia.pl
Krzysztof Zieliński
A. Adamski, A. Bernacka, A. Chmura,
J. Domka, B. Florjan, M. Jarosińska, K. Kamiński, S. Kułacz,
E. Marszałek, J. Motyka, J. Sokołowska, B. Stopyra,
J. Wygoda, A. Żygadło
W „Kniei”
Krzysztof Kamiński
42
Zabytki na Wschodzie
Redaktor naczelny:
Współpracują:
Droga Legionów
Małgorzata Jarosińska
Projekt „Transgraniczne narzêdzia promocji polsko-ukraiñskiego obszaru
przygranicznego“ dofinansowany ze œrodków Europejskiego Funduszu
Rozwoju Regionalnego (EFRR) w ramach Programu S¹siedztwa
Polska-Bia³oruœ-Ukraina INTERREG IIIA/TACIS CBC 2004-2006
Opracowanie graficzne, skład, łamanie:
KORAW Dorota Kocząb
GRAFMAR Kolbuszowa
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych
i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych
tekstów. Kopiowanie i rozpowszechnianie publikowanych
materiałów wymaga zgody Wydawcy.
Wszelkie prawa zastrzeżone
© Copyright by Stowarzyszenie „Pro Carpathia”
Druk:
Na okładce: fragment portalu
na zamku w Baranowie Sandomierskim
(fot. Krzysztof Zieliński)
Wydawca:
Redakcja:
Węgierskie
Język i historia
tekst Justyna Sokołowska, fot. Krzysztof Zieliński
F
akt faktem, że w histo-
rii często spotykamy
WęgrówwPolsceito
nie tylko na królewskim tro-
nie, ale również jako zwyczaj-
nych mieszczan czy szlachci-
ców zamieszkujących górskie
tereny południowej Polski.
Tutaj na przykład, w Dębnie
niedaleko Tarnowa, osiedlił
się znany węgierski ród Wesse-
lényich. Oni też przygarnęli
i otoczyli opieką wielkiego
węgierskiego poetę okresu re-
nesansu, Bálinta Balassiego,
który zmuszony przez sytua-
cję polityczną uciekał z Węgier, szukając
schronienia w Polsce. W Krakowie wydał
drukiem swoje wiersze, w latach później-
szych ściągnął do Polski także swojego
kolegę, księcia siedmiogrodzkiego Stefana
Batorego, który potem został królem. Zna-
ne są rodowe posiadłości szlachty węgier-
skiej, jak zamek w Niedzicy, czy miejsco-
wość Baligród (założona w XV wieku przez
węgierską rodzinę Bálów, na co wskazuje
sama nazwa: Bali-gród).
Przez Karpaty prowadził od średniowie-
cza szlak handlowy z Węgier (a właściwie
z Włoch) nad Bałtyk. Węgry miały duży
udział w handlu zagranicznym Polski,
a współpraca gospodarcza obu państw
wspierana była kontaktami politycznymi.
Za panowania króla Kazimierza Wielkiego
rozpoczęło się w Karpatach Północnych
(Beskid Niski i Bieszczady) osadnictwo
wołoskie. Z plemion wołoskich nomadów,
pozostających pod silnym wpływem Rusi-
nów, wytworzyły się w późniejszym czasie
grupy etniczne: Łemków, Bojków, Dolinian.
Ukraiński dialekt, którym posługują się do
dziś, pełen jest słów pochodzenia węgier-
skiego. Istnieje nawet teoria, według której
plemiona te wywodzą się od plemion
węgierskich, którewXwiekuprzywędro-
wały na teren dzisiejszych Węgier.
Po śmierci Kazimierza Wielkiego na tron
polski wstąpił Ludwik Węgierski i panował
do roku 1382. W okresie tym intensywnie
rozwijał się handel, polscy i węgierscy
mieszczanie często podróżowali pomiędzy
dwoma krajami, a najściślejsze kontakty
łączyły Górne Węgry (dzisiejsza Słowacja)
i Kraków. Do Koszyc (węg. Kassa) i dalej na
południe wędrowały ołów, sól, sukno,
w zamian otrzymywali Polacy miedź, żelazo
i wino. Największe ilości tego trunku spro-
wadzono do Polski w XVI i XVII wieku.
W owym czasie jeździli po niego na Węgry
żydowscy handlarze z Rzeszowa, Sanoka,
Rymanowa, Leska i Sambora. Ogromną
popularnością cieszyły się jarmarki, zwłasz-
cza w Bardejowie (węg. Bártfa), Sanoku,
Krośnie, Lesku i Rzeszowie (od XV wieku).
W 1633 roku Rzeszów otrzymał potwier-
dzone przez Sejm prawo składowania ryb
i win węgierskich, miasto czerpało z handlu
duże dochody, tym samym bogacili się jego
mieszkańcy. W spisie podatników miejskich
Łańcuta z roku 1600 spotykamy typowo
węgierskie nazwisko: Joannes Koszuth,
Martin Koszut. Jest to spolszczona wersja
nazwiska Kossuth.
Ważnym elementem łączącym w tym
czasie Węgry i Polskę było szkolnictwo
wyższe. Poczynając od XIV wieku wielu
studentów węgierskich przybywało do
Krakowa, aby zdobyć wykształcenie. W XV
wieku na przykład, na Uniwersytet Kra-
kowski zapisało się 2297 Węgrów. Wielu
było nauczycieli węgierskiego pochodzenia,
funkcjonowała węgierska bursa. Godne
zaznaczenia jest, iż językiem wspólnym dla
węgierskich i polskich studentów była
łacina, Węgrzy rzadko byli w stanie opa-
nować język polski. Znajomość języka wę-
gierskiego z kolei nie należała w Polsce do
rzadkości. Względnie dobrze wykształcony
Polak w owym czasie z łatwością posługiwał
się łaciną, językiem niemieckim, włoskim,
a bardzo często także węgierskim.
Sięgając czasów stosunkowo najnow-
szych, największy napływ mieszczańskiej
ludności węgierskiej na tereny Polski po-
łudniowo-wschodniej miał miejsce w okre-
sie Monarchii Austro-Węgierskiej, której
składową, w miarę samodzielną, była Ga-
licja. Część galicyjskiej kadry urzędniczej
i wojskowej wywodziła się z Austrii, a także
Ślady węgierskie
w Polsce południowo-
-wschodniej sięgają
prawie początków
państwowości polskiej
i węgierskiej. Historie
obu krajów przeplatają
się na przestrzeni
dziejów. Koligacje
rodzinne, wspólne
wyprawy wojenne,
rozwój handlu –
wszystko to przyczyniło
się do zacieśnienia
stosunków panujących
między dwoma tak
odległymi od siebie
etnicznie i językowo
narodami. Istniało
coś takiego, co
powodowało, że
Polacy i Węgrzy pałali
do siebie wybitną
sympatią. Był to,
być może, podobny
u Polaków i u Węgrów
duch, nieco szalony
i rezolutny, swoista
skłonność do czynów
chwalebnych, choć nie
zawsze rozsądnych...
4
ślady
Język i historia
5
z Węgier (byli wśród nich także zgermani-
zowani Węgrzy). Wśród burmistrzów
rzeszowskich i wybitnych obywateli miasta
często spotykamy nazwiska germańskie
(Holzer, Praschill, Geisler, Neugebauer,
Schott, Aichmüller, Poh, Schaitter, Knen-
dich). Dzisiaj nazwiska te w Rzeszowie spo-
tykać można, niestety, już tylko na nagrob-
kach Starego Cmentarza.
W tym czasie na terenie Rzeszowa mieś-
ciły się koszary kawalerii, w których stacjo-
nowali węgierscy huzarzy. Na przełomie lat
60. i 70. XIX wieku sztab 12. Pułku Huzarów
siedzibę swą miał w Rzeszowie, a kadrę
uzupełniającą w węgierskiej miejscowości
Gyöngyös. Szematyzmy wojskowe odno-
towują, iż między kawalerią a piechotą było
wiele konfliktów, aczkolwiek nie na tle na-
rodowościowym (kawalerzyści uważali się
po prostu za lepszych). „Tygodnik Rzeszow-
ski” (nr 178 z dn. 24 listopada 1888 r.)
wzmiankuje, iż w niedzielę 18 listopada
1888 roku obok karczmy pod nazwą „Głę-
boka” przy drodze z Rzeszowa do Łańcuta
doszło do potyczki piechoty z huzarami,
w czasie której śmierć poniosła jedna osoba.
Rzeszowskie rody mieszczańskie i szla-
checkie leżały w kręgu zainteresowań Jana
Danielskiego. Urodził się on w Krakowie
w 1884 roku. W latach 1918–39 i 1945–49
był nauczycielem biologii w jednym z rze-
szowskich gimnazjów. Z zamiłowania był
genealogiem. W latach 20. zestawił karto-
tekę wybitnych rzeszowskich rodów miesz-
czańskich oraz szlacheckich, zwaną Biogra-
my Rzeszowian. Kartoteka ta powstała na
podstawie zapisów w aktach parafialnych,
napisów na nagrobkach i adnotacji w prasie.
Obecnie znajduje się w Dziale Historycz-
nym Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Zestaw ten stanowi niezwykle ważne źródło
informacji o rzeszowskich rodach, które
korzenie swoje wywodzą z bezpośrednio
lub pośrednio z Węgier. Jest sprawą oczy-
wistą, że nie wszystkie rodziny pochodzenia
węgierskiego mieszkające w Rzeszowie
znalazły się w Kartotece.
Poniżej prezentujemy wybrane nazwiska
z Kartoteki, które wywodzą się z Węgier
(lub brzmienie ich nazwiska na to wska-
zuje):
Zdjęcia nagrobków
wykonane zostały na
Starym Cmentarzu
w Rzeszowie
Nie jest udokumentowane, że
rodzina ta istotnie pochodziła z Węgier.
Wskazuje na to właśnie brzmienie nazwi-
ska: po węgiersku árva znaczy sierota, ale
jest to także węgierska nazwa krainy geo-
graficznej – Orawa – zaś końcówkę y (lub i)
w nazwiskach (i nie tylko) tłumaczy się na
język polski jako ski, -ska, a więc nazwisko
Arvay (ortograficzny zapis węgierski: Ár-
vay) może oznaczać po prostu: Orawski.
Edward Franciszek Arvay pochodził praw-
dopodobnie ze Stanisławowa, w Rzeszowie
posiadał księgarnię i skład nut. Był także
właścicielem drukarni (od 1884 roku) oraz
redaktorem „Tygodnika Rzeszowskiego”
i „Głosu Rzeszowskiego”. Pełnił funkcję rad-
nego miejskiego i prezesa Towarzystwa
„Lutnia”. W roku 1883 poślubił Klementynę
Schott, córkę Leona Schotta, burmistrza
Rzeszowa w latach 1893–1896. Klementyna
Arvay:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kosz-tkkf.pev.pl
  •